Ta sunia ma za soba długą historię. Najpierw porzucono ją niedaleko Tychowa a później, drugi raz, podrzucono jak kukułcze jajo w Barwicach, na ulicy. Osoba, która przewiozła sunię tylko po to, by wyrzucić ją w innym miejscu wykazała się wyjątkową bezmyślnością. Raz, że pies zaufał jej dając się zabrać a dwa, że został oszukany i wyrzucony przy ruchliwej ulicy. Na prawdę Tajga miała szczęście, że nie skończyła pod kołami ciężarówki...

Tajga ufa ludziom, kocha człowieka całym sercem mimo tego, jak okrutnie została potraktowana. Natreszcie uśmiechnęło się do niej szczęście. Tajga zamieszkała w Szczecinie, z cudowną ,kochającą psiaki opiekunką, która zapewni jej miłość i opiekę juz na zawsze. Jest jeszcze trochę niepewna sytuacji, w końcu nie wie, że to nie jest kolejne porzucenie ale szybko się przyzwyczai do dobrego.

Dziękujemy za serce okazane bezdomnej psinie, pozdrawiamy z serca Panią Joannę, która dała Tajdze dom i Pana Łukasza z żoną, którzy całkowicie bezinteresowanie zawieźli sunię do Szczecina własnym autem. Miłość czyni cuda, dobrego życia piesku!