Kostek nie miał szczęśliwego życia. Właściciwe nie znamy jego historii, choć była pewnie równie nieszczęśliwa, jak wielu kociąt, które niepotrzebnie się urodziły kiedy człowiek nieodpowiedzialnie rozmnożył swoją kotkę. Został znaleziony w ciężkim stanie na trawniku i przez wrażliwego człowieka zaniesiony do gabinetu weterynaryjnego. Do końca mieliśmy nadzieję, że ratując to małe, przeraźliwie chude ciałko dajemy szansę na kolejne, kocie istnienie. Skrajnie wyziębiony, wychudzony i słaniający się na łapkach 3 miesięczny dzieciak próbował walczyć o życie ale pomoc przyszła za późno. Odszedł w gabinecie weterynaryjnym, po niemal czterech dniach walki. Biegaj maluszku za tęczowym mostem, nie zaznasz już zimna ani głodu. Mogliśmy dać Ci tylko te cztery dni.
Z dedykacją do przemyślenia dla tych, którzy jeszcze ciągle twierdzą, że sterylizacja jest niepotrzebna.