Stowarzyszenie Zwierzoluby w Barwicach

Historia Bastera

Basterek, lgnący do człowieka, przekochany, 8 letni chłopak. Kiedy był słodkim szczeniaczkiem miał dom, opiekuna, bawił się z dziećmi. Ale....

Jego "właściciele" go opuścili, uwięzili na łańcuchu na tak ciasnej obroży, że poraniła szyję - żeby się nie ratował, nie uciekł. A później stwierdzili, że to nie jest już ich pies! Nikt się do Basterka nie przyznawał. Z tyłu, za budynkami gospodarczymi Baster został umieszczony poza ludzkimi oczami. Pies w stanie skrajnego zaniedbania, wychudzony i okaleczony został sam, skazany przez byłych właścicieli na straszną śmierć - z głodu i pragnienia. Gdyby nie reakcja niektórych sąsiadów, interwencja sołtysa, pomoc ludzi dobrej woli, którzy przynieśli Basterowi wodę i jedzenie historia Bastera skończyła by się trupem na łańcuchu.

Przez kilkanaście dni, dążąc do uregulowania stanu prawnego psa, nasi wolontariusze i mieszkańcy wsi dokarmiali Basterkia, dowozili i donosili psu wodę, odplątywali łańcuch, łatali dach prowizorycznej budy i opartywali jego rany. Nareszcie, po uzyskaniu pisemnego zrzeczenia się psa, udało się nam Bastera zabrać do domu tymczasowego. Porówniajcie jego zdjęcia sprzed i po umieszczeniu w domu tymczasowym! Karma i woda na czas, wizyta w gabinecie weterynaryjnym, kąpiel,  spacery, miłość i kontakt z człowiekiem... to Basterkowi zapewniamy, teraz potrzebuje jeszcze kochającego, stałego domu abyśmy mogli zmieniać los kolejnego zwierzaka.

Utrzymanie i leczenie Bastera to koszty, prosimy o wsparcie finansowe, jeśli chcesz pomóc - podajemy konto:

BNP Paribas 62 1600 1420 1825 2652 3000 0001 z dopiskiem "darowizna dla Bastera"

Potrzebujemy też pomocy rzeczowej w postaci karmy, szelek, smyczy, zabawek. Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy szczęściem kochanego Basterka.

Galeria zdjęć