Stowarzyszenie Zwierzoluby w Barwicach

Bonnie i Clyde

Na podstawie kociego życia też można napisać scenariusz filmu... Niestety - dramatu.

Wyobraźcie sobie, że urodziliście się w miejscu, w którym nigdy nie chcielibyście się urodzić. Kochana, kocia mama dba o Was jak może ale niestety sama jest głodna i chora więc mleczka jest bardzo niewiele. Zaczynacie odczuwać głod, dobrze, że jest wiosna więc przynajmniej nie marzniemy. Czasem jest wesoło, w sumie mieszka tam w kociej rodzinie około 15 kotków więc można porozrabiać i czasem przychodzi ten dobry Pan, który daje jeść choć sam przecież nie ma nic. Może dlatego nas rozumie bo też jest chory i nie ma domku.

Teraz jest gorzej, zachorowaliśmy. Bolą nas noski, nie widzimy bo ropieją nam oczka. Moje słabsze rodzeństwo umiera, jeden po drugim i jest nas coraz mniej w rodzinie...

I tu byłby koniec opowieści gdyby nie pojawiła się nadzieja. Przyszła Pani, zabrala nas, mnie i moją siostrzyczkę Bonnie. Powiedziała, że pomoże nam i naszej kociej mamusi. Lekarstwa są paskudne, blee i te zastrzyki... ale czujemy się jakoś lepiej, mieszkamy w domu u Pani Asi, która dba o nas jak nikt na świecie. Dzięki dobrym ludziom mamy pełne brzuszki, rośniemy, bawimy się, będzie już dobrze, prawa?

Galeria zdjęć