Dla Stowarzyszenia to wyjątkowa sytuacja. Powód jest jeden - jesteśmy przeciwni bezsensownemu rozmnażaniu kotów. Wystarczająco na codzień borykamy się z ilością i rozmiarem nieszczęść, które spotyka takie niechciane kocięta, drastycznym i smutnym przykładem był nasz Kostek... W sytuacji Almy opiekunka nie ponosi odpowiedzialności za rozmnożenie kotki, przygarnęła chore, bezdomne zwierzę i jej potomstwo, od początku dąży też do wysterylizowania Almy. Dłużej jednak nie jest w stanie wykarmić i zaopiekować się całą, kocią rodzinką, dlatego prosimy o domki dla tych słodkich, futrzanych kuleczek. Będą słodką, najmilszą i ciepłą częścią Waszej rodziny.